Odkąd pamiętam, gdy podoba się mi coś, czegoś potrzebuję, chcę zdobyć upatrzoną rzecz, cel, to jestem w stanie poświęcić setki godzin – w niektórych przypadkach tysiące – odwlekać każdą, nawet najmniejszą gratyfikację; nauczyć się nowych rzeczy; szybko zaadaptować do sytuacji, byleby to osiągnąć.

 

Dopóki widzę sens, to nie potrzebuję motywacji. Tak było, gdy:

• trenowałem siatkówkę; nie odpuściłem żadnego treningu, dopóki drużyna była zgrana;

• grałem w World of Warcraft, któremu oddałem ponad 8000 godzin, aż do momentu odejście ludzi, z którymi to robiłem;

• pracowałem od 13 roku życia, żeby mieć pieniądze na swoje potrzeby.

 

Dzisiaj nie zmieniło się za dużo. Spędziłem na wykresach rynków, analizach i inwestowaniu ponad 10000 godzin. Nie przegapiłem żadnego ważnego dnia handlu; wciąż zarabiam na swoje potrzeby i cele.

 

Od 5 lat trading i inwestowanie dają mi możliwość robienia tego, co lubię, czyli analizowania. Od ponad 2 lat nie muszę robić nic innego, oprócz otwierania nowych transakcji.

Mam czas na rodzinę, nowe projekty (Manticore), swoje małe przyjemności.

 

Oczywiście na początku, jak to bywa w tym typie pracy, były straty. Przełomowym momentem była zmiana strategii analizy oraz handlu. W połączeniu z wnioskami, które płynęły ze strat oraz dużą cierpliwością; parciem do przodu, gdy wszystko mówiło: ‘odpuść’, jestem w miejscu, gdzie są osoby, które mnie polecają jako skutecznego i dotrzymującego słowo inwestora i tradera.